2009-08-08

Epizod 3..."Dzien Świstaka" ...


Po kilku wizytach udało się wreszcie zakończyć epizod Kielecki...który nazwał bym istną epopeją ze względu na ilość wizyt.Nazwa dokładnie odzwierciedla to co się działo za każdym razem kiedy odwiedzaliśmy Kielce ...istny "Dzień Świstaka" ciągle to samo ta sama droga ..  podejście i wspinanie ,rozwalony staw obdarte ręce...i znowu podejście wspinanie,rozwalony staw obdarte ręce.Droga wykończyła mnie nie tylko fizycznie ale również psychicznie.Po kilku wizytach trudno mi było znaleźć asekuranta ...
Droga to w zasadzie tylko crux w połowie ściany , masywny ruch z "fuckera" z trudnym wyjściem w rysę ."Dzień Świstaka" został poprowadzony zaraz po moim przejściu przez Krzyska Rychlika który rozprawił sie z drogą w pierwszej przymiarce..nie będziemy wyceniać rysy ponieważ jest to droga parametryczna i trudność zależy od grubości palców.Mogę tylko zasugerować - trudność oscyluje pomiedzy VI4+ a VI5+/6 !!!....w czasie prób wyobrażałem sobie jaka radość mi sprawi jak już się z ta linią rozprawię niestety po wszystkim miałem,tylko ulgę ze już jest koniec i nie będę musiał już jeździć tam i  z powrotem do Kielc. Droga oczywiście poprowadzona z zakładaniem przelotów przy każdym z prowadzeń .Droga nie zasługuje na więcej niż E3 : / pomimo wysokiej trudności technicznej.




Epizod Kielecki zakończony ale dalej mamy kilka pomysłów na ładne linie które jednak musza zaczekac do Jesieni ze wzgledu na słabe tarcie...